Samochód Smart okiem kobiety

Niektóre samochody potrafią wywrzeć wielkie wrażenia na pewnych osobach. Pamiętam jak na widok Smarta znajomy był bardzo zniesmaczony, natomiast jego żona wpadła w zachwyt i zażądała takiego auta na urodziny.

Kto wymyślił Smarta? Szwajcarski przedsiębiorca Nicolas Hayek, ów pan był założycielem i właścicielem firmy produkującej zegarki Swatch. Na początku lat 90 udało się jemu przekonać do realizacji swojego pomysłu firmę Daimler AG, z którą zawiązał spółkę Mercedes – Swatch. Planowano przyjąć, że auto to będzie wzorowane na pomyśle i studyjnych rozwiązaniach Johanna Tomforde z 1972 roku. Z czasem drogi kontrahentów się rozeszły. Nicolas Hayek uważał, że auto to powinno być maleńkie, dla dwóch osób z bagażnikiem „na skrzynkę piwa”, tanie, a jednocześnie bezpieczne i wygodne jak auto normalnych rozmiarów. Natomiast koncern jak na koncern przystało nastawiony był na zyski i opierał się na badaniach rynku.

W roku 1994 Daimler-Benz powołał spółkę Smart GmbH i tak od 2002 roku Smart współpracuje z firmą Brabus, jest ona odpowiedzialna za dostawy akcesoriów dla wszystkich modeli, a także projektowanie i produkcję egzemplarzy specjalnych. Firma Smart GmbH współpracuje również z japońskim koncernem Mitsubishi.

Z moich obserwacji wynika, że auto to albo bardzo się podoba, rozczula nawet jego słodki wygląd, albo traktowane jest pogardliwie i z ironią. Tutaj raczej panowie prychają ironicznie śmiejąc się przy okazji. W Szwajcarii, gdzie sporo Smartów widziałam na ulicach, mężczyźni są przyzwyczajeni, bo nie widziałam dzikich uśmiechów, za to wielu panów podróżowało tym autem, zdumiewająco szybko..Za chwilę napiszę o możliwościach tego, mimo wszystko, „fikuśnego” samochodu:-)

Najpierw jednak kilka słów o modelach jakie powstały. Pierwszy z 1998 roku to Smart City Coupe (Fortwo), jest jeszcze Smart K, produkowany na rynek japoński; Fortwo Cabrio Smart (już sama nazwa informuje nas, ze jest to kabriolet), Smart Crossblade – kolejny kabriolet oparty na modelu Smart Fortwo, Smart Forfour – czteroosobowy, oparty na płycie podłogowej z auta Mitsubishi Colt, Smart Roadster, Smart Roadster Coupe. Produkcja niektórych z tych modeli została zawieszona kilka lat temu..

Jeszcze znalazłam kilka informacji o prototypach i tzw. modelach rozwojowych.

Smart XXL, wprowadzono bagażnik, który powiększył przestrzeń ładunkową modelu Smart Fortwo z 270 do 540 litrów, a więc znacznie.

Smart Forfun 2, jest prototypem studyjnym pokazanym światu na targach motoryzacyjnych w Atenach kilka lat temu, bo w 2005 roku. Jednostka silnikowa, a także skrzynia biegów pochodziły z modelu Mercedes – Benz Unimog 406, nadwozie z modelu Smart Fortwo. Auto napędzał sześciocylindrowy diesel o pojemności 5,6 litra i mocy maksymalnej 84 KM. Pojazd został osadzony na 26-calowych felgach, a koła mają średnicę aż 1,4 metra.

Smart Fortwo EV, kolejny prototyp studyjny, zainstalowano w nim silnik elektryczny o mocy 30kW, który pozwala rozpędzić auto do 112 km/h. Pilotażową produkcję rozpoczęto w 2009 roku (z akumulatorami litowo-jonowymi). Natomiast na rok 2012 planowana była produkcja masowa i sprzedaż detaliczna.

Znajoma rzeczywiście otrzymała od męża na urodziny Smarta. Jeździła nim dumnie wciskając się w przestrzeń między źle zaparkowanymi autami, czego samochód normalnej wielkości nigdy by nie dokonał. Kłopot był wtedy, gdy wracając z imprezy rodzinnej chciała podwieźć więcej niż jedną osobę…

Kiedyś jedna z ciotek desperacko próbowała wcisnąć się do bagażnika, inna w nogi pasażera..Jak to się skończyło – nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Wolę nie wyobrażać sobie jakie akrobatyczne figury przyjmowały owe ciotki, aby tylko wcisnąć się do Smarta. To auto jest po prostu małe i lepiej zanim je kupimy, pogódźmy się z tym, że z imprezy nie będziemy mogli zabrać kilku ciotek..Ciotki należy grzecznie i stanowczo wprowadzić do taksówki gdzie nie będą musiały przyjmować dziwnych pozycji, a nad nami nie będzie wisieć wizja mandatu.

Sama przyznaję byłam zachwycona Smartem kiedy pojawił się na rynku, teraz jednak nie zdecydowałabym się na kupno tak małego auta..Obawiam się, że nie mogłabym się pogodzić z brakiem możliwości odwiezienia ciotek do domu:-) To taka metafora oczywiście, mimo słodkiego wyglądu to auto jest dla mnie zdecydowanie za małe:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *