Kim jesteś w Internecie?

Anonimowość w Internecie jest coraz bardziej pożądana w dzisiejszym świecie. Łatwo jest zauważyć, że ludzie jednocześnie pragną zachować swoje dane osobowe anonimowymi, ale też chcą dzielić się prywatnym życiem z innymi w sieci.

Aktywnie poszukują kontaktu z drugim człowiekiem poprzez portale społecznościowe (tj. Facebook, Twitter, Instagram, Tumblr), czaty czy też fora. Może być to chęć zaprzyjaźnienia się z drugim człowiekiem lub zwrócenia na siebie uwagi, ale też nierzadko potrzeba wyładowania swoich frustracji na innych poprzez obraźliwe komentarze lub nawet groźby

Warto przyjrzeć się aspektowi zachowania anonimowości przez użytkowników internetu oraz konsekwencji jakie mogą wynikać z ich aktywności w jej obrębie. Można, moim zdaniem, wyróżnić kilka podstawowych zachowań internautów, którzy albo żyją przekonaniu o zachowaniu swojej anonimowości w sieci, albo też nie zdają sobie sprawy lub nie chcą do siebie dopuścić myśli, że treści udostępniane przez internet mają bardzo duży wpływ na to, jak są postrzegani w życiu codziennym. Co więcej – na podstawie danych treści mogą w “realu” być wyciągane wobec nich konsekwencje.

Hejt jest wszędzie!

Na przykład tak zwani “hejterzy”, którzy ostatnio są niezwykle popularnym zjawiskiem w internecie. Spotkać ich można niemalże wszędzie – pod każdym zdjęciem w sieci, pod każdym postem zamieszczonym na facebooku lub instagramie, w komentarzach pod artykułami lub filmami. Osoby te podzielić można na dwie podstawowe grupy: hejterów, którzy nie ukrywają swoich danych osobowych oraz hejterów anonimowych (tzw. “anonim”).

W sieci mogę więcej

Pierwszą grupą są osoby, które rozdzielają życie codziennie typu szkoła, dom, spotkania ze znajomymi od życia w internecie, gdzie czują się dużo bardziej sprawczy i pewni siebie. W internecie pozwalają sobie na dużo odważniejsze poglądy, niż w życiu realnym. Wiele razy spotkałam się z sytuacja, gdy jakaś osoba zadała pytanie na otwartym forum i natychmiast pojawiało się grono osób, które okazywały irytację, pisały w sposób sarkastyczny lub też wprost obrażały autora. Pewnym jest, że w rozmowie w cztery oczy te same osoby nie zachowałyby się w podobny sposób. Takie zachowanie skłania mnie do refleksji oraz wyciagnięcia wniosków, że może ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że pisanie obraźliwych komentarzy jest karalne? Może fakt, że jest to internet sprawia, że czują się potocznie mówiąc “mocniejsi w gębie”, a konsekwencje bardziej odległe niż gdyby zebrali się na odwagę i powiedzieli to samo danej osobie prosto w twarz? Może fakt, że są u siebie w domu, czują się bezpiecznie, a rozmówca ich nie widzi powoduje, że zachowując swoją strefę komfortu, są bardziej bezkarni.

Anonimy

Tak zwane “anonimy” z kolei, pozwalają sobie na dużo więcej niż osoby nie ukrywające swoich danych. W komentarzach tych osób bardzo często pojawiają się wyzwiska, przekleństwa, obrzydliwe porównania, czy też obraźliwe komentarze dotyczące wyglądu, inteligencji czy charakteru. Często zamienia się to w prześladowanie i nie ukrywajmy – mobbing. Czują się zupełnie poza prawem, przecież są anonimowi. Są mocni. Wobec nich nie zostaną wyciągnięte konsekwencje. Przecież to nie Jan Kowalski obraził Anię Nowak. Anonim nie ma imienia. Jest bezpieczny.
Na szczęście zarówno jednych, jak i drugich hejterów można bardzo łatwo namierzyć. Bezpośrednim sposobem radzenia sobie z tym problemem jest zgłoszenie danego komentarza do administratora strony internetowej lub zablokowanie go, gdy tylko jest to możliwe. Nie należy odpuszczać i udawać, że się tego nie widzi, ponieważ to tylko wzmacnia w nich poczucie bezkarności i wyższości.

Po prostu głupota ludzka

Najbardziej popularną grupą internautów są zwykli, nierozważni ludzie., Ta kategoria jest aktualnie największym problemem społecznym. Ludzie zamieszczają tysiące swoich zdjęć np. na Instagramie. Są to, nierzadko, zdjęcia, które powinny zostać prywatnymi – w staniku, w samych majtkach, po zakrapianej imprezie lub w bardzo wyzywających pozach. Osoby te żyją chwilą i nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie mogą pojawić się w przyszłości. Odnoszę wrażenie, że zakładając konto na Instagramie próbują kreować inną osobę niż ta, którą są w rzeczywistości.Często naśladują innych i tym samym zatracają własne Ja. Nie łączą swojego zdjęcia w staniku z podpisem “jestem taka samotna” zamieszczonego na portal internetowymz piastowaniem stanowiska managera w międzynarodowej firmie. Warto uświadomić ich, że jednak jest to ta sama osoba i zdjęcie to mogą zobaczyć jej podwładni oraz przełożeni.
Warto zainteresować się tym tematem i zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo ,jakie wynika z anonimowych zachowań ludzi w sieci. Poprzez niebezpieczeństwo rozumiem nie tylko przestępczość, ale też obniżenie samooceny lub ryzyko wystąpienia depresji, co z kolei może przyczynić się do pojawienia się myśli samobójczych.
Uważam, że powinniśmy bardziej uświadamiać ludzi o tym jakie konsekwencje wynikają z ich zachowań w Internecie zarówno od strony bycia zagrożonym, ale też zagrażania innym. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy lub w codziennym życiu nie zastanawia się nad konsekwencjami swoich zachowań w obrębie internetu. Powinniśmy zwiększać świadomość społeczną i uczulać, zwłaszcza dzieci i młodzież, na krzywdę swoją i innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *